Humanistyczny Notatnik Naukowy

Posts Tagged ‘humanistyka’

HNN. cd.

In Notatnik on 31 lipca 2023 at 16:24

Powrót po latach…

Po wielu latach przerwy wróciłam na łamy swojego bloga. Wiele rzeczy się w moim naukowo-zawodowym życiu zmieniło (np. obroniłam lata temu rozprawę doktorską, zostałam kierowniczką biblioteki), wiele też musiałam przemyśleć. Czas kiedy zaczynałam prowadzić bloga, pracowałam zawodowo, pisałam rozprawę doktorską i byłam zaangażowana w ogrom projektów mocno na mnie wpłynął. Na tyle mocno, że potrzebowałam odpoczynku i właściwie twardego resetu. Pewnie nie jest popularne i otwarte mówienie takich rzeczy (uzewnętrznianie się), ale po takim czasie mogę sobie na to pozwolić. Ten okres dał mi również możliwość nabrania dystansu do rzeczywistości i weryfikacji tego, co mogę, a czego nie powinnam robić.



Moim głównym tematem badawczym jest życie i twórczość Artura Hutnikiewicza – jednego z najbardziej znanych toruńskich literaturoznawców. Do zaangażowania się na tym polu badawczym zainspirowała mnie Profesor Maria Kalinowska. Od tego czasu eksploruję spuściznę Profesora, szukając w niej nowych i ciekawych wątków do opisania. Nie robię tego na cały etat, moim głównym zajęciem jest prowadzenie biblioteki, więc praca naukowa daje mi tym więcej satysfakcji, gdyż pozwala mi realizować się zupełnie na innych polach niż praca zawodowa.

Blog to również moje zajęcie „pozalekcyjne”. Choć nie uznaję siebie za wytrawną blogerkę, to od czasu do czasu postaram się podzielić jakaś rzeczą, która rezonowała lub rezonuje we mnie. Może jakiś ciekawy przeczytany artykuł, może coś o bibliotekach, które przecież są moim pierwszym życiem, a może właśnie coś o mojej aktualnej pracy naukowej, coś co akurat mam wzięte na tapet.

Wracam więc do moich humanistycznych notatek po ośmiu latach przerwy. Mam wiele obaw, ale też wiele pozytywnych myśli o nowych wyzwaniach, które mnie tu czekają. Ciekawa jestem jak to będzie tym razem. Profesor Hutnikiewicz miał wiele podejść do pisania dziennika, które z czasem porzucał, a do systematycznych notatek dojrzał w wieku 58 lat. Mam nadzieję, że mi się to uda szybciej 🙂
A wyciągając wnioski z tego, co później pisał Hutnikiewicz – że żałuje, że nie prowadził dziennika wcześniej – to mam nadzieję, że podjęłam słuszną decyzję, w której wytrwam.

Liczę, że będziecie miło spędzać tu czas!

PS obecnie pracuję nad aktualizacją treści na stronie. Proszę Was o cierpliwość, bo praca jest jeszcze w toku. Nie czuję w tej chwili potrzeby zmian szaty graficznej. Wciąż lubię tę gazetową formę, szpalty i ten flirt z czerwienią, która przecież w typografii jest drugą czernią.

„Polish Libraries”

In Uncategorized on 4 stycznia 2014 at 18:31

Image

Pierwszy numer „Polish Libraries” ukazał się w grudniu 2013 roku.

Czasopismo Biblioteki Narodowej (BN), rocznik w języku angielskim, ma być kanałem komunikacyjnym, który przybliży polską refleksję bibliotekarską szerokiemu światu naukowemu. Wydawane jest w postaci elektronicznej/cyfrowej i papierowej. O zawartości pierwszego numeru możemy przeczytać na stronie BN:

„ […] Numer „Polish Libraries”[PL] zawiera najnowsze badania stanu czytelnictwa w Polsce ukazane szczegółowo w dwóch artykułach przez dr Olgę Dawidowicz-Chymkowską i Izabelę Koryś. Dzięki regularnemu ich prowadzeniu od 1992 r. możliwe było pokazanie zmian w zwyczajach czytelniczych. Prezentowane są trzy artykuły mediewistyczne: prof. Krzysztof Ożóg omawia powstanie Psałterza floriańskiego na tle środowiska umysłowego ówczesnej stolicy Królestwa Polskiego w Krakowie, dr Anna Adamska również omawia kwestię psałterzy, zaś Michał Spandowski opisuje inkunabuł znajdujący się w BN i prawdopodobnie należący do Girolamo Savonaroli. Bożena Sajna prezentuje unikatowe edycje dwóch słowników z XVI w., zaś dr Tomasz Makowski pokazuje jedną z najważniejszych prywatnych bibliotek polskich w czasach utraty państwowości przez Polskę w XIX w”. Czytaj resztę wpisu »

Nowe komunikowanie w nowej nauce

In Notatnik on 1 października 2013 at 11:05

Na potrzeby wprowadzenia o komunikacji w nowej nauce powstała impresja: Nowe komunikowanie w nowej nauce.

 

Współczesne uprawianie nauki wzbogacane jest przez nowe technologie, nowe modele komunikacji i nowe media. Mówiąc o nowych technologiach nie mam wyłącznie na myśli specjalistycznej aparatury, która potrzebna jest badaczom do prowadzenia badań. Mam na myśli technologie, które możemy wykorzystywać do komunikacji ze światem, ze środowiskiem, aby informować o swoich odkryciach, tezach, hipotezach czy dokonaniach. Komunikacja naukowa została zdominowana przez zdemokratyzowane media społecznościowe oraz narzędzia Web 2.0[1], które pomagają promować osiągnięcia i publikacje, pomagają informować o planach, publikować, uczestniczyć w konferencjach oraz przekazują wszelką możliwą informację.

Ruch nowej nauki, która uprawiana jest na oczach społeczeństwa i specjalistów jest możliwy dzięki nowym narzędziom, jakie zaoferowano użytkownikom sieci – prowadzenie blogów, nagrywanie wykładów i umieszczanie ich w serwisach lub na stronach internetowych, robienie prezentacji, redagowanie haseł w Wikipedii. Możliwości, jakie mamy na wyciagnięcie ręki, sprawiają, że uprawianie nauki i dzielenie się tym staje się multimedialne i ciekawe dla odbiorcy. Technika i nowe media, które możemy wykorzystywać, aby sprawniej pracować to tylko jedna ze stron uprawiania nowej nauki. Druga jest związana z finansami. Dzięki technologii nie musimy już publikować w tradycyjny, papierowy sposób. Ta możliwość sprawiała, że powstała inicjatywa otwartej nauki, udostępnianej za darmo, w Internecie. Publikacje – artykuły, monografie, książki pod redakcją, zbiory esejów mogą ukazywać się na zasadach Creative Commons w sieci, dostępne dla naukowców, specjalistów i społeczeństw całego świata, w każdym czasie i w każdym miejscu. Takie udostępnianie niewiarygodnie przyśpieszyło krytykę i recenzję tekstu naukowego. Nie bez znaczenia są też aspekty ekologiczne – czytelnik może wydrukować sobie tylko interesujący go fragment, rozdział czy artykuł. Oszczędza miejsce na półkach, papier i czas. Czytaj resztę wpisu »

czasopisma literackie po 1945 roku – zarys problematyki

In Notatnik on 17 lipca 2013 at 09:08

1.1  Odpowiednie dać rzeczy słowo – problemy z definicją czasopism literackich

Publikowanie literatury w postaci druków zwartych – tomików poetyckich, powieści, zbiorów noweli czy opowiadań – jest tylko jedną z możliwych form
jej rozpowszechniania. Inną, znacznie szybszą pod względem procesu wydawniczo-dystrybucyjnego i docierającą do szerszego odbiorcy, jest publikowanie w prasie. Utwory literackie (wiersze, odcinki powieści, opowiadania, nowele itp.) ukazywały się nie tylko w specjalnie do tego powołanych periodykach literackich, ale również
w czasopismach ogólnoinformacyjnych lub w dodatkach do tych tytułów.

Czasopismo, które w swojej strukturze publikowało materiały literackie było określane mianem literackiego. Jakiś miesięcznik lub kwartalnik był określany tym przymiotnikiem, jednoznacznie klasyfikowano go w typologii czasopism; problematyczność terminu polegała na określeniu niezbędnej ilości literatury w czasopiśmie, które chcemy nazywać literackim. Mieczysław Inglot w Encyklopedii wiedzy o prasie[1] tak zdefiniował czasopisma literackie:

Grupa niejednorodnych typów czasopism treści ogólnej, które się zajmują głównie problematyką literacką i publikują utwory literackie oraz czasopism treści specjalnej poświęconych nauce o literaturze. Potocznie uważa się za czasopisma literackie każdy periodyk, w którym systematycznie pojawiają się utwory literackie i rozważane są problemy życia literackiego[2].

W myśl tego pojęcia, każdy tytuł może być czasopismem literackim, o ile tylko ma jakikolwiek ilościowy związek z literaturą. Andrzej Z. Makowiecki w definicji czasopism literackich, opublikowanej w Słowinki literatury polskiej XX wieku napisał, że czasopismem literackim może być periodyk „poświęcony wyłącznie lub w dużej części problematyce literackiej i publikujący teksty literackie, pełniący więc swoiste funkcje w procesie literackiej komunikacji”[3]. Jak łatwo zauważyć – definicje te nie
są precyzyjne, rozmijają się na płaszczyźnie ilości literatury w czasopiśmie, która jest niezbędna, aby dany periodyk nazywać literackim.

Michał Głowiński w Słowniku terminów literackich podzielił czasopisma literackie, pod względem ich periodyczności, według klasycznego podziału: tygodniki, miesięczniki, kwartalniki, będące w całości lub w części poświęcone literaturze.
W czasopismach tych ukazują się różne typy publikacji: od informacyjnych (recenzje), przez wiadomości o życiu literackim, aż po takie, które wypełnione są prawie wyłącznie utworami literackimi, programami i problemami literatury[4]. Stopień literackości czasopism i ilość literatury determinowany jest przez odbiorcę oraz przez cele, jakie stawiała sobie redakcja[5].

Dalszych problemów definicyjnych dostarcza fakt, że czasopisma literackie tworzą również grupę czasopism kulturalno-społecznych. Periodyki literackie definicyjnie mieściły się semantycznie w zbiorze czasopism kulturalno-społecznych, jednocześnie dzieląc się na teatrologiczne, teoretyczno-literackie, literacko-artystyczne, literaturoznawcze, pedagogiczno-metodologiczne, satyryczne itp. Wszystkie te przywołane typy czasopism oscylują wokół literatury, a w myśl definicji Inglota opublikowanej w Encyklopedii wiedzy o prasie, będzie je można nazwać literackimi. Wydaje się, że ilościowe podejście Głowińskiego i Makowieckiego, którzy przymiotnik „literackie” dołączają wyłącznie do czasopism w całości lub w dużej części poświęconych literaturze[6], jest trafne, komunikatywne i zrozumiałe, choć nieszczegółowe. Określenie „duża cześć” nie jest precyzyjne, ale pozwala sądzić, że to właśnie ta „część” sprawia, że odbiorca jednoznacznie klasyfikuje czasopismo jako literackie. Wydawnictwa ogólnoinformacyjne również mają stałe działy sportowe, a nikt nie mówi o nich, że są one czasopismami sportowymi. Podobnie jest z czasopismami literackimi. Nie wystarczy, aby czasopismo posiadało dział literacki, aby nazwać je periodykiem literackim. W oświeceniu, po zakończeniu ukazywania się „Zabaw Przyjemnych i Pożytecznych” w 1777 roku, przez 10 lat nie ukazywało się żadne czasopismo literackie. W tym czasie utwory publikowano m.in. w takich wydawnictwach jak: „Journal Litéraire de Varsovie”, „Magazyn Pięknych Nauk”, „Zbiór Tygodniowych Wiadomości Uczonych” czy też w czasopiśmie moralnym – „Monitorze”, a nawet w czasopismach ogólnoinformacyjnych i ogłoszeniowych[7]. Publikowanie jakiegoś typu tekstów w periodyku nie predestynuje tego wydawnictwa do jednoznacznego klasyfikowania go po jednej lub drugiej stronie.


[1]              M. Inglot, Czasopisma literackie, [In:] Encyklopedia wiedzy o prasie, pod red. J. Maślanki, Wrocław 1976, s. 42–45.

[2]              Ibidem, s. 42.

[3]              A. Z. Makowiecki, Czasopiśmiennictwo literackie, [In:] Słownik literatury XX wieku, pod red.
A. Brodzkiej, M. Puchalskiej, M. Semczuk, Wrocław 1993, s. 127.

[4]              M. Głowiński, Czasopismo literackie, [In:] Słownik terminów literackich, pod red. J. Sławińskiego, Wrocław 2002, s. 88.

[5]              Czasopisma mogą promować literaturę, wtedy są skierowane do szerokiego odbiorcy, albo publikować nowe dzieła literackie. Te drugie będą skierowane do elity intelektualnej.

[6]              Cfr.: M. Głowiński, op.cit.; A. Z. Makowiecki, op.cit.

[7]              Cfr. E. Aleksandrowska, Czasopiśmiennictwo, [In:] Słownik literatury polskiego oświecenia, pod red.
T. Kostkiewiczowej, Wrocław 2002, s. 55. Czytaj resztę wpisu »

Cyfrowa Biblioteka Publiczna Ameryki

In Notatnik on 17 kwietnia 2013 at 19:53

W najnowszej „Polityce” ukazał się artykuł Edwina Bendyka o ruszającej w Stanach Zjednoczonych Cyfrowej Publicznej Bibliotece Ameryki (http://dp.la/). Inicjatywa jest odpowiedzią, m.in. Biblioteki Harvarda, na poczynania Google`a i Europeany. Harvardzka Biblioteka do kilku milionów obiektów, które już znajdują się w Bibliotece, dorzuciła m.in. 243 średniowieczne rękopisy. W porównaniu z biblioteką europejską to mało, ale, jak podkreśla Robert Darnton, Europeana jest punktem odniesienia, inspiracją oraz swoistym pokazem błędów, których należy unikać. Bendyk opisuje sytuację Europeany, cierpiącej na małą liczbę czytelników i prowadzącej intensywne działania, aby stać się głównym źródłem informacji dla Internautów. Korzystając z przedsięwzięcia Hack4Europe!, które ma na celu stworzenie oprogramowania do ciekawszego przedstawiania inicjatywy, stara się zdobyć nowych czytelników. DPLA będzie współpracowała z Europeaną, współpraca ta została zainicjowana wystawą „Leaving Europe”. Darnton podkreśla, że Biblioteki nie będą się ścigały, ale będą razem współpracowały dla dobra wspólnego. Zmieniająca się sieć daje inne możliwości korzystania z dokumentów, które są w niej udostępniane. Zmiany te przeoczyła Biblioteka Cyfrowa Narodowej Fundacji Nauki, której ideą było prezentowanie wiarygodnych, naukowych treści. Jednak sami profesorzy z niej nie korzystali, bo każdy szukał odpowiedzi w Google, a to indeksowało do Wikipedii a nie do Biblioteki. Dzięki takim propozycjom, jak DPLA możliwy jest rozwój cyfrowej humanistyki. Poczynania Google`a też nie są nieistotne, ale jak podkreśla Darnton, Google to firma komercyjna, a ta musi zarabia. Amerykańska inicjatywa, oczywiście, stoi w zgodzie z prawem autorskim, gdyż kultura to dobro wspólne, ale jego twórcom należy się poszanowanie dla ich prawa.

Więcej w nowej Polityce, z którą trzeba zapłacić. Tu jest za darmo i było już w styczniu:)!

uczona niewiedza

In Notatnik on 9 kwietnia 2013 at 16:04

Temat nauczania języka polskiego w szkołach jest ciągle żywy! W zasadzie problemy są niezmienne od lat: uczniowie nie czytają, nauczyciele mają za mało czasu aby przyzwoity sposób analizować lektury, lektury są nudne i oklepane, trzeba połączyć ze sobą naukę o języku z literaturoznawstwem, słabi nauczyciele kształcą słabych uczniów! Ciągłe utyskiwania na studentów, które słyszę od profesury, zdają się być śmieszne i świadczą o tym, że profesura narzeka na siebie samą, bo przecież oni kształcą nauczycieli, którzy później uczą w szkołach. Koncepcje, jakie w latach 70. krążyły wśród literaturoznawców polskich w Tekstach przedstawił m.in. prof. Sławiński. Jak się okazuje, nasza sytuacja od tej w latach 70. XX wieku wiele się nie zmieniła. Mam wrażenie, że tkwimy w tym samym punkcie, a czas, który minął od tamtego momentu nie został wykorzystany na przeprowadzenie przemyślanej reformy.

O sytuacji języka polskiego w szkołach pisze Zbigniew Bauer i Janusz Sławiński w Tekstach 1972, nr 6.

¨     Zbigniew Bauer, Jak mnie uczono (s. 142–146). Refleksja na temat lektur szkolnych, stanu czytelnictwa licealistów oraz o tym, czy licealiści kończąc szkołę znają literaturę polską i powszechną. Bauer zauważa, że obecnie sytuacja, w której krytykuje się system nauczania literaturoznawstwa jest bardzo powszechna. Autor ustosunkowuje się do tekstu, zamieszczonego w „Życiu Literackim”, w którym przedstawiona jest krytyka ówczesnego nauczania języka polskiego w szkołach: „Bez żenady pisał autor, że podręczniki są idiotyczne, a cały aparat dydaktyczny na nich się opierający zapóźniony w rozwoju o co najmniej piętnaście lat (s. 143). Nauczyciele nie pokazują uczniom praw rządzących epokami. Przedstawiają je jako oddzielone od siebie i przeciwstawne epoki. Dodatkowo kryzys pogłębia się przez nieuczenie poezji w szkole. Nauczyciele boją się omawiania najnowszych, najmłodszych poetów, gdyż są oni niepewni. Sytuację pogarsza fakt, że na precyzyjne analizowanie literatury nie ma wystarczającej liczy godzin. Uczeń także jest w mało komfortowej sytuacji, gdyż nie ma czasu na czytanie ponad program i słyszy wyłącznie o sprawie narodowej, a nie ma czasu żeby omówić teksty pod innym kątem niż ideologiczna. „Gdyby pozwolić uczniowi myśleć, wybierać, osądzić, a przy tym umiejętnie wskazywać na powiązania, zainteresować genezą utworów, odpowiednio sygnalizować bardziej ogólny zasięg problematyki – wreszcie przekazać prawdę o rozwoju literatury, wraz z całą dialektyką epoki i prądów, może wtedy pozbylibyśmy się poczucia winy za indolencję polonistyczną szeregu uczniów (s. 145)”.

Czytaj resztę wpisu »

Sztuka Edycji. Studia Tekstologiczne i Edytorskie

In Notatnik on 17 sierpnia 2012 at 18:23

Image

Ostatnio ukazał się pierwszy numer toruńskiego czasopisma – „Sztuka Edycji” – pierwszego periodyku, który w całości poświęcony jest zagadnieniom edytorstwa naukowego. Jak sami redaktorzy wyjaśniają, tytuł pisma nawiązuje do znanego podręcznika Konrada Górskiego Sztuka edytorska. Zarys teorii (Warszawa 1956), który rozszerzony ukazał się jako Tekstologia i edytorstwo dzieł literackich (Warszawa 1975). Wydawnictwo Naukowe UMK opublikowało trzecie, poprawione i uzupełnione wydanie tej wciąż aktualnej publikacji (Toruń 2011).

Redaktorem czasopisma został Mirosław Strzyżewski, który bazując na bogatych tradycjach edytorskich polonistyki toruńskiej (wymieniony już wyżej Górski), stał się niejako spadkobiercą dokonań Profesora. Strzyżewski zdecydował się na wydawanie pisma monograficznego, którego kolejne tomy będą poświęcone szczegółowej i specjalistycznej problematyce. Pierwszy numer ukazał się pod tytułem: Dziewiętnastowieczne edycje, a jego redaktorami byli M. Strzyżewski i M. Bizior-Dombrowska. Przyszłe tomy dotyczyć będą: nr 2: Dziewiętnastowieczni edytorzy, red. A. Markuszewska; nr 3: Autografy i edycje. Wokół tekstów Zygmunta Krasińskiego, red. M. Strzyżewski; nr 4: Dziewiętnastowieczny rynek wydawniczy, red. M. Lutomierski; nr 5: Wokół typografii i idei pięknej książki, red. M. Pest; nr 6: Problemy współczesnego edytorstwa naukowego (XX–XXI wiek).

Czytaj resztę wpisu »

„akademicka wiosna”?

In Notatnik on 4 czerwca 2012 at 12:15

W Gazecie Wyborczej ostatnio ukazał się tekst o tym, jak Harvard buntuje naukowców, aby ci publikowali wyłącznie w czasopismach dostępnych on-line. Dyrektor Biblioteki uniwersyteckiej, Robert Darnton, już od dawna alarmuje środowisko naukowe, że biblioteki nie mają już pieniędzy na kupowanie drogich i bardzo drogich prenumerat na czasopisma od konsorcjów wydawniczych, które z roku na rok podnoszą ceny, nie podając jakiegokolwiek powodu tego zabiegu. Tym samym tropem – otwierania nauki – poszedł również Senat University of California w San Francisco, który przegłosował postulaty polityki otwartej nauki: bieżące i przyszłe publikacje pracowników naukowych uniwersytetu będę dostępne on-line. Czytaj resztę wpisu »