Humanistyczny Notatnik Naukowy

e-edycje naukowe

In Notatnik on 27 marca 2014 at 12:45

Powstająca edycja Dzieł literackich Zygmunta Krasińskiego poza papierową, tradycyjną wersją będzie wzbogacona o wydanie cyfrowe, zawierające teksty romantyka, aparat krytyczny oraz pozostałe przygotowane materiały: słownik języka, fotografie czy odnośniki do tekstów w bibliotekach cyfrowych. Skąd potrzeba takiego rozwiązania? Otóż opracowując współcześnie kolejne wydania prac naukowych lub naukowej edycji krytycznej, należy mieć świadomość przenikania się mediów elektronicznych i papierowych, ich koegzystowania w naszej kulturze i naszego współdziałania z nimi . Stąd, aby wyjść naprzeciw przyszłemu czytelnikowi, który będzie, równolegle i bez większej refleksji, korzystał z mediów, dzielonych obecnie przez odbiorców na tradycyjne i nowoczesne, stworzony zostanie portal zawierający teksty w nowym opracowaniu oraz dodatkowe narzędzia, będące dopełnieniem i kompleksowym przedstawieniem dzieł literackich Krasińskiego, dające możliwości wykorzystania nowej edycji. Jednak, aby takie wydanie powstało, trzeba połączyć, zaplanować i skoordynować wysiłki wielu osób oraz uporać się z wieloma problemami. Artykuł jedynie zasygnalizuje pewne kwestie, z którymi należy się zmierzyć, myśląc o elektronicznej edycji naukowej oraz przedstawia podstawowe założenia wydania.
Podczas rozpoczęcia prac nad edycją należy zwrócić uwagę na dobór członków zespołu, który ma realizować zadanie. Nie można zapominać, że podczas pracy nad edycją cyfrową potrzebna jest współpraca fachowców z różnych dziedzin, wydanie takie nie powstanie bez kooperacji edytorów, redaktorów, informatyków, grafików, archiwistów bibliotekarzy, którzy są w stanie przewidzieć funkcjonowanie edycji w sieci . Aby wydać dzieło dostosowane do wszelkich standardów, odpowiednio otagowane, oznaczone oraz, aby mogło one stać się potencjalnie połączone z innymi tego typu inicjatywami potrzebne jest kreatywne partnerstwo wydawców, bibliotekarzy i redaktorów. Taka współpraca jest trudna i wymaga wypracowania nowego stylu pracy naukowej, gdyż pola działań tych grup w coraz większym stopniu się pokrywają. To powoduje, że wydawanie dzieł i osadzanie ich w środowisku cyfrowym jest czasochłonne i kosztochłonne. Kenneth M. Price prowokacyjnie poddawał w wątpliwość opłacalność takich edycji. Jednak pomimo ogromnych nakładów pracy i finansów nie ma wątpliwości, co do potrzeby tworzenia wydań ze względu na to, że dzieła podstawowe – najważniejszych twórców kultury, powinny być dostępne w sieci nie dla samego rozpowszechniania ich i udostępniania szerokiemu czytelnikowi, ale także ze względu na to, że takie publikowanie umożliwia prowadzenie badań naukowych nad twórczością pisarza lub nad określonym tematem (umożliwione przez edycje tematyczne), pomaga rozwijać globalną naukę i wpisuje się w nurt Open Access .

Innymi problemami, z jakimi należy się zmierzyć są m.in. kwestie związane z dekonstrukcją tekstu elektronicznego, hipertekstem, czytelnością i czytaniem na ekranie, które odbiega od tego na papierze. Tekst w środowisku elektronicznym ma inny wymiar niż w środowisku papierowym. Wiele obaw i zastrzeżeń związanych z edycjami cyfrowymi wiąże się z niestabilnością tekstu i wydania, jakie niesie za sobą Internet. Teksty opublikowane w sieci, nawet te zastrzeżone formułą copyright, także mają swoje życie – są powielane, modyfikowane i ponownie udostępniane lub mogą funkcjonować we fragmentach wyrwanych z kontekstu. Takie praktyki sprawiają, że wielu redaktorów i autorów uważa, że tekst w Internecie nie ma stałej struktury . Nad samym tekstem/hipertekstem , który istnieje wirtualnie a nie realnie, nie ma kontroli, jednak samo wydanie, jako całość: zbiór tekstów i komentarzy edytorskich, pozostanie niezmienione i udostępniane jako konkretna edycja przez określoną instytucję (wydawcę, uniwersytet, bibliotekę). Płynność tekstów jest zrozumiała i oczywista, jednak płynność czy zmienność i niestabilność określonego, zamkniętego wydania nie jest możliwa. Edycja cyfrowa, w tym wypadku przygotowane przez redaktorów dzieła Krasińskiego wraz z komentarzem, po opublikowaniu nie może zostać znacząco zmieniona. Nadanie wydaniu numeru ISBN (każdy format dokumentu – MOBI, EPUB, PDF – otrzymują w myśl Instrukcji swój osobny numer) sprawia, że nie powinno się wprowadzać w nim znaczących poprawek, a wszelkie zmiany wiążą się z przygotowaniem innej, zmienionej edycji .
Problem z ustabilizowaniem i zamknięciem wydania pojawia się także, gdy przyjmiemy konwencję publikacji materiałów, przygotowywanych przez redaktorów, przed ukazaniem się całego wydania. Takie rozwiązania sprawdzają się i są pożądane, gdy dany tekst jest niedostępny na rynku wydawniczym i w bibliotekach, kiedy publikujemy tekst, który do tej pory nie widziały światła dziennego. Taka praktyka podyktowana jest, oczywiście, czasem potrzebnym na wydanie pełnej, krytycznej edycji. Udostępnianie tekstów przed kompleksowym jej przygotowaniem sprawia, że odbiorcy mają wcześniej do niej dostęp. Czasochłonne prace, nie spowolniają rozpowszechniania dokumentów i dają także możliwość naukowcom na szybką reakcję, korektę błędów i współpracę. Jednak najważniejszym założeniem udostępniania materiałów zaraz po ich przepisaniu z pierwszymi uwagami wstępnymi przed ich oficjalnym ukazaniem się jest to, że wydanie elektroniczne może być przeszukiwane, czego nie oferują wydania papierowe .
Kolejnymi problemami, związanymi z publikowaniem prac w środowisku elektronicznym są ich różne formy i formaty dokumentów. Najczęściej spotkać możemy dokumenty tekstowe (np. w .doc lub .odt), materiały, które zostały przygotowane do druku, a rozpowszechniane są dodatkowo w sieci (np. PDF) oraz publikacje przygotowane pod kątem wydawania ich w środowisku elektronicznym (np. MOBI). Wszystkie te pliki można zapisać w odpowiednich formatach i przygotować im szatę graficzną. Wydając edycję elektroniczną właściwie nie sposób jest mówić o założeniach typograficznych, gdyż możliwości urządzeń, czytników, aplikacji do czytania są tak rozmaite, że czytelnik warstwę graficzną publikacji może rozmaicie modyfikować m.in. rozmiar i krój fontów, sposób wyświetlania poziomy lub pionowy (np. w formatach książek elektronicznych typu EPUB czy MOBI). Biorąc pod uwagę wszystkie możliwość nie da się mówić o zaplanowaniu założeń typograficznych. Jednak, wybierając format PDF wydawca może ustabilizować tekst i zapanować nad nim pod kątem typografii. Uniemożliwia on także wprowadzanie zmian użytkownikom, co ma swoje wady i zalety: czytelnik nie może dostosować wielkości czcionki, ale może w pełni obejrzeć układ graficzny, jaki zaproponował wydawca. Jedną z możliwość udostępniania i rozpowszechniania tak przygotowanych publikacji jest zamieszczenie ich w platformie publikacyjnej Scridb, gdzie można publikować różnorodne typy plików od tych MS Office po PDF i OpenDocument. Materiały można czytać i przeglądać na większości urządzeń .
Innym sposobem na publikowanie tekstów w sieci jest wpisywanie ich w stronę internetową . Jednak samo proste przepisanie i wpisanie tekstu w strukturę strony nie jest wydaniem elektronicznym. Publikacja taka musi zostać dodatkowo przygotowana, np. opatrzona w spis treści i nawigację, aby czytelnik mógł sprawnie poruszać się w strukturze i w treści, powinna także umożliwiać przeszukiwania zawartości oraz oferować wydruk . Osadzenie publikacji w strukturze strony internetowej dodatkowo wiąże się z drastycznym odejściem od choćby zbliżonego układu treści jak w książce.

 

 

Dodaj komentarz